Czym jest Bystra, a czym Błyszcz? Otóż pierwsza to najwyższa Tatra Zachodnia, leżąca już po słowackiej stronie i mierząca sobie wdzięczne 2248 m.n.p.m. Druga to jej mało zauważalny sąsiad, mijany po drodze na szczyt.
Czemu akurat ten szczyt? Po pierwsze, bo najwyższy, a po drugie, bo przepiękny, a po trzecie, bo odległy.
Czemu akurat ten szczyt? Po pierwsze, bo najwyższy, a po drugie, bo przepiękny, a po trzecie, bo odległy.
Tatry Zachodnie ogólnie cechują się ogromnym, w moim mniemaniu, majestatem przestrzeni i stanowi to ich największy urok. Szlaki ciągną się długimi kilometrami, od pewnej wysokości już przeważnie tylko grzbietami kolejnych gór, dookoła panuje przemożna pustka, a i ludzi jest niewiele (no, niestety wakacji nie licząc). Bystra natomiast stanowi pewnego rodzaju unikat widokowy - dość wyraźnie wysunięta w południową stronę, a jednocześnie najwyższa w okolicy sprawia, że patrząc się w kierunku wschodnim możemy podziwiać wdzięczną panoramę Tatr Wysokich od Jagnięcego Szczytu po sam Krywań. Nieco bliżej nas natomiast widać "zachodnie sąsiadki", takie jak Kamienista. Patrząc znowuż na północ i zachód, widać Starorobociański Wierch, masyw Ornaku czy resztę bardziej wysuniętych na zachód szczytów.
Drogę na Bystrą można zacząć de facto w dwóch miejscach - od doliny Kościeliskiej lub Chochołowskiej. Zaznaczam tylko, że to zabawa na jakieś 8-10h wędrówki ;)
Doliną Kościeliską dochodzimy do Schroniska na Hali Ornak. Zaraz od niego należy ruszyć żółtym szlakiem na Ornak. Trasę te polecam szczególnie, gdy trafi się dobra pogoda - szlak ten bowiem w dalszej kolejności prowadzi grzbietem masywu Ornaku i widoki roztaczające się po jego prawej i lewej stronie są po prostu fenomenalne.
Pierwsze fragmenty szlaku na Ornak do Schroniska |
Na grzbiecie Ornaku |
Ten fragment szlaku trwa jakąś godzinkę - półtorej do samego Ornaku (1858 m.n.p.m.). W większości obejmuje podejścia stricte "pod górę" przez las, w dalszej kolejności podejście na grzbiet, a następnie już tylko sielanka - jakieś 40 wędrówki płaskim grzbietem. Zimą jednak ta pierwsza część drogi może być odrobinę wyjeżdżona przez skitourowców -> czytaj: może być ślisko.
Po około 2-2,5h od Schroniska trafiamy na Siwą Przełęcz. W to samo miejsce trafia się obierając czarny szlak z Doliny Chochołowskiej, który niemniej jednak stanowi masę upierdliwego podejścia pod górę, wobec tego polecam go zdecydowanie raczej do zejścia niż wejścia.
Droga z Siwej Przełęczy do Siwego Zwornika |
Z Siwej Przełęczy należy odbić "w prawo", tak jak na Starorobociański Wierch. Czeka nas jakieś 20 minut drogi niezbyt stromym trawersem, aż dojdziemy do tzw. Siwego Zwornika. Tutaj szlaki się rozchodzą - na Starorobociański w prawo, a nasz na lewo. Od tego punktu czeka nas kolejne pół godzinki trawersu tzw. Liliowych Turni. Trasa bardzo wdzięczna, płaska i krótka. Z tym że w zimie bywa naprawdę różnie - czy to ślisko, czy śnieżnie, to wskazałabym na tym fragmencie mieć podwójną uwagę, szczególnie w zagrożeniu lawinowym.
Po tych 30 minutach dochodzimy do Bystrego Karbu lub "Sedla" w słowackiej wersji. To ostatni punkt zaczepny tej drogi, stąd bowiem już 40 min-1h do szczytu Bystrej. W wersji letniej - trawersem grzbietu Błyszcza, w wersji zimowej - nieco bardziej jego "górą".
Widok z trawersu Błyszcza |
W oddali po lewej stronie szczyt Bystrej, na pierwszym planie po prawej Błyszcz |
W oddali okryte chmurami Tatry Wysokie |
Ostatnie podejście na szczyt Bystrej |
Co do szczytu, cóż ja się będę rozpisywać - trzeba nań po prostu iść i zobaczyć :D Zimą nieco trudniej jest trafić ciekawą widoczność, niemniej jednak często się udaje, a dodatkowo można trafić na uroczy taniec chmur, jak w przypadku załączonych zdjęć.
Droga z Błyszcza na Bystrą |
INFORMACJE PRAKTYCZNE:- czas od wejścia do zejścia (wyjście dol.kościeliska, zejście dol. chochołowska) - ok. 9,5h
- trudność:
Latem szlak technicznie dla każdego - nie ma stromych podejść czy jakiegoś skakania po kamieniach.
Zimą w zależności od warunków wymagane już jakieś doświadczenie, istnieje bowiem jakieś ryzyko lawinowe czy możliwość zjechania tyłkiem po stoku - trzeba wówczas wiedzieć, jak to wyhamować, najlepiej czekanem.
Poza tym jedyna trudność to na pewno dystans - około 9h wędrówki, jakieś 25 kilometrów w nogach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz